Ćwiczenie nr 3 – Przywołanie


Wszystkie pierwsze ćwiczenia – chodzenie przy nodze na różne sposoby – miały na celu nawiązanie bliskiego kontaktu z psem, ćwiczenia z numerem dwa wymagały od nas nieco bardziej skomplikowanej pracy – uniezależnienia psa od już poznanej sytuacji. Pora na wzmocnienie wzajemnych dobrych relacji, czyli na przywołanie. To właśnie trzecie ćwiczenie, także stopniowo utrudniane.

Jednym z najgorszych błędów, popełnianych przez bardzo początkujących psiarzy, jest puszczenie psa luzem i po jakimś czasie przywołanie, oznaczające koniec dobrych chwil. Na naszych zawodach przywołanie będzie wstępem do realizacji zachowań wrodzonych dla wszystkich psowatych, czyli do polowania, ale nie na zające, tylko na zdobycz zastępczą – aport lub przedmiot o wskazanym zapachu. Zanim przejdziemy do ćwiczeń z numerami cztery i pięć, pamiętajmy, że podczas każdego spaceru trzeba psa przywołać wiele razy, aby powrót do przewodnika nie oznaczał końca psich przyjemności. No i na naszych zawodach nagradzanie psa serdecznym kontaktem jest nie tylko dozwolone, ale i mile widziane.

Podczas zawodów pierwszego stopnia przywołanie jest najłatwiejsze z możliwych – przewodnik przywołuje psa stojąc. Po awansie do drugiego stopnia przewodnik już nie stoi, ale siada przed przywołaniem psa, trzeci stopień wymaga przywołania, gdy sami położymy się na ziemi. Dlaczego tak? Pies, który nie miał okazji pracy z siedzącym właścicielem i nie widział go w pozycji leżącej, może nie reagować w nowej dla siebie sytuacji na pozornie doskonale znane słowa, ale i obawiać się leżącego człowieka. Jeśli pies podbiegnie bez wahania, okazując serdeczne zainteresowanie, to znaczy, że ma najlepsze z możliwych relacje z opiekunem. A zobojętnienie podczas treningu wszelkich „odwracaczy uwagi” – (przechodzący ludzie, przejeżdżający rowerzysta, poruszające się duże zabawki) – przyda się także na co dzień.

Jest jeszcze jeden bardzo ważny powód, dlaczego ćwiczenia przywołania umieszczone są przed ćwiczeniami z aportu i pracy węchowej. Dzikie psy poprzedzają wyruszenie na polowanie wspólną zabawą, połączoną z kontaktem ciałem; to wzmacnia wzajemne dobre relacje. Nasze psy za powrót i kontakt z przewodnikiem zostaną za chwilę nagrodzone czwartym i piątym ćwiczeniem – polowaniem na zdobycz zastępczą, oczywiście pod kierunkiem swojego przewodnika.

Zofia Mrzewińska